Gumball Fanon Wiki

Gurodo Waggins: Ja zaniosę te ciastko do Ciastkodoru.

Tobiaragorn: Jeśli zdołam Cię ochronić, tak też uczynię, weź mój miecz.

Leslelf: O, i mój łuk.

Alanlud: Dam ci moją siekierę.

Gurodo Waggins: No daj.

Alanlud: Ręce, ręce.

Gurodo: Och, Darsam nie miał rąk i sobie wyhodował, też sobie wyhoduj.

Richdalf: Idę z wami przyjaciele.

Tobiaragorn: Więc będziemy drużyną Ciasteczka.

Darsam: O nie, ja idę z panem Gurodo, Nilbo kazał mi się nim zajmować.

Potem[]

Gurodo: Chciałbym, żeby to wszystko się nie zdarzyło.

Richdalf: Tak jak każdy kto dożył takich czasów.

Gurodo: Chyba coś usłyszałem

Richdalf: To Anaiolum, kiedyś zwana Anais. Nim ciastko ją zmieniło.

Gurodo: Czemu Nilbo nie pokonał Anaioluma kiedy miał okazję?

Richdalf: Możliwe, że Anaiolum odegra jeszcze swoją rolę w tym wszystkim.

Wspinaczka na wulkan Ciastkodor[]

Gurodo: Nie dam rady Darsam.

Darsam: Dasz radę panie Gurodo.

Gurodo: Nic już nie pamiętam, jest sam, nagi w ciemności, bez zasłony między mną, a ciastkiem.

Darsam: Dalej panie Gurodo, nie poniosę tego brzemienia za ciebie, ale mogę ponieść ciebie!

W ten sposób dotarli do serca Ciastkodoru.

Darsam: Gurodo na co czekasz, włóż ciastko do piekarnika!

Gurodo: Nie! Ciastko jest moje.

Anaiolum: Nie, ciastko jest moje.

Anaiolum odgryzł Gurodowi palec z ciaskiem, które trzymał i rzucił się za nim do piekarnika.

W ostatniej chwili Gurodo, uratował Anaioluma, a Ciastkodor się zapadał.

Wspaniałe orły[]

Richdalf (do rodziny Williama): Szybciej wspaniałe Williaorły, moje dzieci potrzebują pomocy.

To już koniec[]

Gurodo obudził się w łóżku przy którym stali Nilbo i Richdalf.

Do sali wbiegli uradowani przyjaciele: Tobiaragorn, Alanlud, Leself i odmieniona na nowo Anais

Guroso:A gdzie Darsam.

Dopiero wtedy ujrzał jak Darsam ostatni wchodzi do ich sypialni.

Darsam: To już koniec!, To nareszcie koniec.

Gurodo: Tak przyjacielu, to koniec to koniec tej historii.

Darsam: Razem z ciastkiem zniszczyliśmy też Słodkiego Lorda Cukierona.

Koniec[]

A, no i wszystko wróciło to normy, a potem podzielili się ciasteczkami jednosmakowymi. I choć wielosmakowe było o wiele lepsze, to już nikt nie miał na takie ochoty. No może poza Richardem, ale cóż, takich czarodziei i łakomczuchów to najbardziej kusi.